I oczywiście zapomniałam, przegapiłam i dupa. Boooo... równo rok i osiem dni temu w pewnym wpisie KLIK pojawił się komentarz. Na komentarz zareagowałam "o boshhhh..., następny...". Jednak kliknęłam w nick i przeszłam na pewien blog KLIK. A potem sama zostawiłam na nim ślad po sobie, bo treści niezwykle mi odpowiadały. W sensie: "o cholera, mądry chłop!". A potem okazało się, że do tego całkiem fajny ;) A jeszcze potem:
I widoki takie:
A jeszcze jeszcze potem... A tego nie powiem!
Zatem wszystkich potencjalnych nowych narzeczonych odsyłam tu: KLIK
Też Ania, też fajna, nawet młodsza ode mnie sporo i bagaż doświadczeń mniejszy i bardziej przystępny niż mój ;)
"Całkiem fajny", "całkiem"! Idę zostawić komentarz na blogu drugiej Ani ;)
OdpowiedzUsuń"Całkiem" = w całości ;) Ale chyba zmienię na "prawie". Znalazłam ułomność: zobacz, nick Ci się ze zdjęciem kłóci ;) No chyba, że to moja kiepska znajomość geografii się kłania :D
UsuńAnula, mój komentarz też był..ale rozumiem, nie miałam żadnych szans, hehe :PP
OdpowiedzUsuńWiesz, zajęta byłaś ;) W innym wypadku... kto wie? :D
Usuń:))))))))))))))
OdpowiedzUsuń;)
UsuńTo mi żeś teraz reklamę zrobiła, a ja chciałam przez cały rok ubolewać, że się nie udało! I już mam napisany tekst na miesięcznicę (w Walentynki) i co? Będę musiała usuwać?! :D
OdpowiedzUsuńtak się propozycje posypały? :D
UsuńAle, że tu? Że na blogach? Że takie rzeczy, że potem dwie pary butów z widokiem na moje ukochane Tatry?! Nie no... wchodzę w to :) Ups, zapomniałam- męża mam.
OdpowiedzUsuńGratuluję w każdym razie, bo każdej fajnej babce, należy się w przydziale fajny facet :)
Prawie jak w komedii romantycznej ;)
Usuń