Wyjaśni ktoś Annie L. jak się nie rozczulić w takiej sytuacji?
-------------
Abstrahując od kwestii wychowawczych chciała się Anna L. pochwalić Córką. I jeszcze pochwalić znajomą. Wczorajszy dzień był baaaardzo nerwowy. Właściwie to pół dnia. Bo potem Anna L. odkryła wiadomość od pewnej niezwykle utalentowanej fotografki. Samo spotkanie było umówione wcześniej, ale czekało na odpowiednią pogodę, czy tam "odpowiednie światło". Córka jednak nie bardzo chciała słuchać niczego na temat zdjęć. Wystarczyło jednak wspomnieć, że jak już będzie je miała to pokaże je pewnemu Dawidowi, aby odrobiła lekcje "na wyścigi" i zapakowała swoją najbardziej wzorzystą i ukochaną sukienkę (występującą na zdjęciach tyko w wizji Córki).
I dzięki temu Anna L. wraz z Córką spędziły popołudnie na uroczym spacerze w cudownym towarzystwie. Pierwsze efekty można już chwalić:
fot: Ania Chojowska-Szymańska http://fotorodzinne.pl/
fot: Ania Chojowska-Szymańska http://fotorodzinne.pl/
fot: Ania Chojowska-Szymańska http://fotorodzinne.pl/
fot: Ania Chojowska-Szymańska http://fotorodzinne.pl/
fot: Ania Chojowska-Szymańska http://fotorodzinne.pl/
Jak Ani fotografce udało się uchwycić Córkę tak naturalną nie wiadomo. Świadczy to o niesamowitym talencie i profesjonalizmie. Córka stroiła miny, gdy tylko zobaczyła wycelowany w nią obiektyw. :D
Tu można polubić profil Ani na fejsie: fotorodzinne na fejsie KLIK
A tu można polubić Rysunki Anny L.: rysunki na fejsie KLIK