bardzo bym chciała ponabijać się z kogoś, pośmiać i objechać szyderczo, ale się nie da. Wakacje w pełni. Sielanka aż do omdlenia. Pogoda - lampa, jedzenie - za dobre i za dużo, książki - non stop czytane (aktualnie drugi tom Elenium, wcześniej Chmurdalia Joanny Bator i Piekło Pocztowe Prachetta, w planach Mistrz i Małgorzata, bo nie pamiętam), dzieci - samoobsługowe, opalenizna - na brąz. Jest bajka i tyle. I to połowa trzeciego tygodnia tej bajki. I jeszcze tydzień przed nami. Nawet nie zauważam tego, co zazwyczaj denerwuje mnie dookoła.
także tego... konie robimy:
wiem, było na fejsie ;)
Piękny konik, a trzeba korzystać z lata dopóki jest :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPiaskowe konie! Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńwiem, wiem :) My mamy same superpomysły ;)
UsuńNo i git!
OdpowiedzUsuńoł je!
UsuńA to dzieło mamusi czy córusi? Zresztą, co za różnica, młode i tak genetycznie obciążone talentem. Pięknie! Moje siostrzenice zrobiły w ten sposób portret babci. Poznaliśmy po lokach:)
OdpowiedzUsuńwspólne :D Chociaż Córka twierdzi, że tylko i wyłącznie jej (noooo.... "mama mi TROCHĘ pomagała")
UsuńŻyczę dalszego udanego urlopowania :-) świetny ten konik
OdpowiedzUsuń