~ ~ ~ ~ ~ ~
- Niestety nie. Mam okres.
- A co to znaczy?
Tu nastąpiło długie tłumaczenie trzem zainteresowanym, aby na przyszłość wiedzieli o co chodzi. Tłumaczenie miało na celu wyłącznie wygodę własną tłumaczącej, więc wspomniała także o bólu brzucha i potrzebie świętego spokoju wynikającej z kobiecej fizjologii oczywiście. Eks, śmiejąc się pod nosem, wyjaśnił dzieciom natychmiast co to jest PMS i dlaczego lepiej wtedy z mamą/ciocią nie zaczynać.
- Bleeeee, krew! To okropne! I wszystkie kobiety tak mają? I Gabrysia też tak będzie miała?
- No właśnie mamo, ja też? bleeeee- córka podchwyciła natychmiast.
- Jak Twój organizm dojrzeje, to też. - odpowiedziała Anna L.
- Gabi, wybacz, ale wtedy nie będę się już z Tobą bawił! - podsumował potomek obcy :)
świetne:):)
OdpowiedzUsuńŚwietny obrazek:)
OdpowiedzUsuńAle jak mi powiesz, że na Podhalu byliście i się nie odezwałaś, to się wkurzę!;)
To z tamtego roku :) W tym roku jeszcze ferii nie planowałam ;)
UsuńAha, to coś nie doczytałam, sorka;) Tak się starałam nadrobić wszystkie kilkudniowe zaległości, że jak burza przez blogi przelatywałam;p
Usuń