niedziela, 11 maja 2014

bajzel

Tak na szybko dziś, bo Anna L. ma bardzo zajęty weekend ;)


10 komentarzy:

  1. Heheh dobre...ja jak się zabijam o zabawki chodze zła i biorę się za sprzątanie i ganianie wszystkich do tego :) O spaniu nie ma mowy dopóki będzie szansa zabiacia się ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie mogę się położyć spokojnie spać jak nie mam chociaż względnego porządku w sypialni... Chyba to jakieś natręctwo ? :P Często udaje że nie widzę że już ubranie same z szafy wyłażą, ale przychodzi taki dzień kiedy moja ślepota nie działa i biorę się za gruntowne sprzątanie ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Sprzątanie jest przereklamowane :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nie umiem zasnąć, kiedy mam bajzel, a też jestem bałaganiarą. Mam jednak tak, że jak widzę wieczorem nieporządek, źle się czuję i muszę to posprzątać. Podobno to się nazywa pedantyzm:).

    OdpowiedzUsuń
  5. Sprzątanie wymaga czasu, No i trzeba od czegoś zacząć...więc dlaczego nie od chwili relaksu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak...czego oczy widzą...;)

    OdpowiedzUsuń
  7. A Ja słyszałam , że sprzątanie skraca życie :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. I "pomyślę o tym jutro" też?

    Bardzo bym chciała, policjanci domowi czuwają. Markuję działania zatem, a to też trudzi...

    OdpowiedzUsuń
  9. Czysty dom jest oznaką zmarnowanego życia!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. O to widzę, że nie tylko ja tak działam xD

    OdpowiedzUsuń