Anna L. obiecuje, że niedługo napisze co w rodzinie L. piszczy ostatnio :D I obiecuje jakiś rysunek trzymający się konwencji bloga. Jednak nastąpi to w najbliższym czasie ;) A dziś się Anna L. chwali:
Najpierw by trzeba było mieć kandydata na ojca ;) A serio, to bardzo przypadkowo. Projektuję aktualnie grafikę do aplikacji dla ciężarówek i mnie poniosło ;)
Czy ja już pisałam, że on jest piękny? Nie... To teraz piszę - piękny <3
OdpowiedzUsuńCudne :O
OdpowiedzUsuńŚwietny! Sama radość, oglądać takie prace :-)
OdpowiedzUsuńMasz ogromny talent :)
OdpowiedzUsuńWow! Tylko tyle przychodzi mi do głowy:).
OdpowiedzUsuńCudności :)
OdpowiedzUsuńPiękny, naprawdę i kobieta na obrazie piękna:)
OdpowiedzUsuńWow, jestem pod wrażeniem- nie wie, czy już to pisałam, ale dla mnie stworzenie takiej pracy, to po prostu czarna magia!
OdpowiedzUsuńHo ho... Ktoś tu ma talenta ;) Z tym brzuszkiem to jakaś aluzja? ;>
OdpowiedzUsuńNajpierw by trzeba było mieć kandydata na ojca ;)
UsuńA serio, to bardzo przypadkowo. Projektuję aktualnie grafikę do aplikacji dla ciężarówek i mnie poniosło ;)
Mmmm, nie mam takich wspaniałych pamiątek z czasów ciąży :)
OdpowiedzUsuńŚliczności. To ja w stanie błogosławionym. Wersja oficjalna.
OdpowiedzUsuńWersję nieoficjalną rysowałby ktoś bezlitosny. Dumam nad kandydatem.
O cholera Ania, a już się przestraszyłam, że o czymś nie wiem:)))))
OdpowiedzUsuńO cholera Ania, a już się przestraszyłam, że o czymś nie wiem:)))))
OdpowiedzUsuńnieeeee :) wszyscy wszędzie podtekstów szukają ;) Co najmniej jakby moje życie nie było dostatecznie urozmaicone :P
OdpowiedzUsuńjej, Aniu jak to pięknie wygląda...
OdpowiedzUsuńzdolna z Ciebie kobitka :)
Suuuper! Przepiękny obrazek! Hihi ja też już zaczęłam myśleć, że coś jest na rzeczy :-D
OdpowiedzUsuń